czwartek, 27 lutego 2014

Rozdział II

Ranek..... Czy to nie będzie koniec niespodzianek ? Tak ? No więc nie ponieważ zadzwonił dzwonek . Poszłam otworzyć drzwi . Przed mną stał Niall z wielką paczką . Obok stały kartony . Nie miałam pojęcia co to znaczyło zadałam mu pytanie czy się wyprowadzamy z tego mieszkania ? Odpowiedział że tak . Byłam bardzo zaskoczona . Na spakowanie wszystkiego miałam czas do 16 była 10 . I od czego tu zacząć ale było pocieszenie podobno wszystkie nowe meble i inne rzeczy były już poukładane w domu musiałam spakować tylko ubrania i kosmetyki . Zaczęłam pakować .


17 : 50
Skończyłam wszystko pakować i zaczęłam wynosić z Niallem kartony . Wynieśliśmy wszystkie i pojechaliśmy razem do nowego mieszkania i kartony z jakimś panem którego nie znam . Nie no żartuje kartony zabrała Rose. Dojechaliśmy dom był wielki . Niall z Harry i Louisem wypakowali wszystko i ja poszłam zwiedzać dom . Wszystko było takie nowe czyste i błyszczące . Gdy chłopcy weszli już do domu Niall kazał mi pójść do sypialni bo tam jest już ostatni prezent . Byłam zdziwiona bo to i tak było bardzo dużo . Ale poszłam weszłam i na łóżko leżała mała paczka . Otworzyłam ja ostrożnie .... Jak myślicie co to było ? Tak to był malutki kotek . Był to brytyjski kot krótko włosy o szarej sierści . Zbiegłam szybko na dół żeby go każdemu pokazać . Zaczęłyśmy z Rose skakać i bawić się z małym koteczkiem . Ale podło hasło jak go nazwę ? Hmmmm Wybrałam imię Darcy :D Bardzo mi się podobało to imię i chciałabym żeby moje dziecko miało tak na imię ale pierwszy był kot .


To jest nasz kotek  :)
 
 
 
 

1 komentarz: